Co tu można zrobić?

Uwaga!

wtorek, 19 listopada 2013

Rozdział 1

-Jestem Clary. Dokładniej Clarissa Adele Morgenstern. Co do nazwiska nie jestem pewna. Mam 16 lat. Jestem wysoką blondynką o ponętnych kształtach.- przeczytałam tekst ze swojego pamiętnika i od razu usłyszałam słowa krytyki - Co mówisz, Simon? Nie mogę napisać, że jestem blondynką? Czemu?
-Bo to nie jest prawda, Clary. – krzyknął Simon tak głośno, że musiałam zatkać uszy.
-Ok, ok. – powiedziałam zrezygnowana i zirytowałam się – Ale będę musiała napisać wszystko od początku… !
-No trudno. – odkrzyknęła rozbawiona tą sytuacją Isabelle.
Przewróciłam różową stronę i zaczęłam pisać :
„Nazywam się Clarissa Adele Morgenstern. Co do nazwiska nie jestem pewna. Mam 16 lat. Jestem niska, ruda, mam zielone oczy. Wcale nie mam ponętnych kształtów. Nic, zero. Mam młodszą siostrę, Alice. Moi przyjaciele (Simon, Izzy i Maia) bardzo lubią się z nią bawić.

Simon… ma ciężkie życie. Ma 17 lat. Jest bardzo zabawny na swój sposób, dla niektórych dziewczyn niesamowicie atrakcyjny. Ma ciemne włosy i oczy. Niedawno namówiłam go na soczewki. W okularach wyglądał strasznie. Jego mama wyrzuciła go z domu kilka tygodni temu. Simon mówi, że się po prostu rozzłościła, ale ja nie wiem, czy rozzłoszczeni ludzie mówią swoim dzieciom, że mają się wynosić. Teraz Simon mieszka w sierocińcu na obrzeżach miasta. Zaproponowałam mu, żeby się do nas wprowadził, chociaż na chwilę, ale odmówił. Powiedział, że nie chce sprawiać kłopotu. Tak się cieszyłam… Nawet Jocelyn się zgodziła. Co z tego, że Luke nie był przychylny mojemu pomysłowi? To przecież mama tu rządzi.


Izzy mieszka w szkole z internatem. To znaczy, ja uważam, że to szkoła z internatem, ona mówi, że to nie jest szkoła z internatem. Nie do końca. Ma 17 lat. Jest ciemnowłosa, ma szare oczy, pełne usta. Jest uzależniona od makijażu i malowania paznokci. Kiedy idzie ulicą, każdy chłopak się za nią ogląda. Jest nieco nerwowa, ale również bardzo sympatyczna. Na początku nieufna, ale jeśli kogoś polubi natychmiast staje się milutka. Czasem bywa natarczywa. Ma dwóch braci, Aleca i Maxa. Alec… Nie jest najsympatyczniejszym chłopakiem w mieście, natomiast Max, jako, że jest jeszcze dzieckiem, dla wszystkich jest miły, grzeczny itp. Itd. Ich rodzice planują rozwód. Maryse, mama Isabelle, Aleca i Maxa, dowiedziała się, że Robert, ich ojciec, zdradza ją z Natalie Blackhorn. Bardzo podoba jej się Simon, ona jemu też, ale Maia również mu się podoba, oczywiście z wzajemnością. Simon nie wie, która bardziej mu się podoba. Nie potrafi wybrać, przez co Izzy zaczyna powoli nienawidzić Mai.


Maia to bardzo ufna i sympatyczna dziewczyna. Ma 16 lat. Chodzi ze mną do klasy. Mieszka w tym samym sierocińcu, co Simon. Straciła rodziców i brata kiedy miała 3 lata. Podobno zginęli w wypadku samochodowym. Ona jako jedyna uratowała się z wypadku. Ma ciemne włosy, oczy i śniadą karnację. Bardzo rzadko się maluje. Czasami zachowuje się bardzo tajemniczo. Jakby wiedziała o czymś, czego ja nie wiem… Przez to czuję się niezręcznie, kiedy na mnie patrzy, tym swoim przeszywającym wzrokiem. To się jednak rzadko zdarza. Na szczęście. Jej zainteresowanie Simonem chyba nigdy nie spadnie. Bardzo denerwuje Isabelle swoimi znaczącymi spojrzeniami rzucanymi do Simona.”


„No to chyba na tyle…” pomyślałam, a powiedziałam – Gotowe!

-Mogę przeczytać? – zapytał się Simon z uśmiechem na ustach.

-Nie.

-Czemu? – popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem.


-Myślisz, że dziewczyny pokazują swoje tajemnice pierwszemu lepszemu chłopakowi? – odpowiedziałam pytaniem na pytanie.


-Nie. – zrezygnował.

- No to sam widzisz – powiedziałam, wpatrując się w widok za oknem.

-Na co się patrzysz?-powiedział wesoło. Najwyraźniej nie popsułam mu humoru.

-Na ludzi.


-A co w nich jest ciekawego?-zapytał zaintrygowany Simon.


-Po prostu dziwi mnie to, że kiedyś umieli się na siebie rzucać na ulicy bez powodu – zamyśliłam się – Albo to, że teraz Afroamerykani są traktowani normalnie, a nie jak śmieci. Nie, żebym była rasistką, czy coś.

Wpatrując się w widok za oknem, starałam się zapomnieć o tym, że ojciec nas zostawił. Bardzo źle się z tym czułam. Szczególnie dlatego, że miałam poczucie winy z tego powodu. Tata wziął rozwód z mamą 2 lata temu, Alice miała wtedy rok, a ja 14 lat. Przechodziłam bardzo buntowniczy okres i zdarzało mi się pokłócić z rodzicami. Pewnego dnia zobaczyłam tatę na ulicy całującego się z jakąś lafiryndą. Nie chciałam mówić mamie o tym, co widziałam. Wiedziałam, jak bardzo Jocelyn go kocha. Załamałaby się. Kiedy pokłóciłam się z ojcem o to, czy mogę nie iść do szkoły wymsknęło mi się, że widziałam go z tą babą i jak mi nie pozwoli zostać w domu, to powiem Jocelyn. Ojciec zbladł i wybiegł pędem z kuchni. Wyjął walizkę i zaczął się pakować. Po pięciu minutach był gotowy. Wyminął mnie w drzwiach i wyszedł. Wrócił już tylko raz, żeby powiadomić Jocelyn, że złożył podanie o rozwód do sądu. Nigdy więcej go nie widziałam.


Z zamyślenia wyrwał mnie Simon, który usiadł obok mnie na parapecie i zapytał:
-Idziemy dzisiaj wieczorem do Pandemonium?
-Z dziewczynami, czy bez? – zainteresowałam się.


Bardzo chętnie bym się gdzieś wybrała, ale jeśli będę sama z Simonem jest możliwe, że będę się lekko krępować. Simon chyba myśli, że ja nie widzę jego tęsknych spojrzeń na mnie, pomimo tego, że już mu kiedyś powiedziałam, że nie będę jego dziewczyną…
-Jak chcesz. – Simon pozostawił sprawę w moich rękach, spodobało mi się to.


-Tylko Isabelle – zadecydowałam.
-Ok. – odpowiedział – To widzimy się wieczorem?
- Jasne – zgodziłam się, a po chwili dodałam – Idę powiedzieć Izzy.




Przepraszam za zmianę czcionki w akapicie o ojcu Clary i zmianę formatowania pod koniec.
Mam nadzieję, że się podobało :)
Piszcie komentarze!

Koniczynka M.



2 komentarze:

  1. Bardzo kreatywny pomysł ja na razie.
    Rozdział sweet ^_^
    Simon uwielbiam go... szczerze nie wiem dlaczego moja BBF go nie cierpi.
    Czekam z niecierpliwością na następny podział.
    Luce.
    Ps. Zapraszam do siebie http://emilyschone.blogspot.com/
    Jak coś wiem co chodzi z tym że jesteś nowa. Mam nadzieje że w połowie nie przestaniesz pisać... to jest najgorsze. Ja tak miałam z pierwszym blogiem :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :)
      Na razie pracuję nad nowym rozdziałem. Chyba dodam go w sobotę.

      Usuń

Obserwatorzy